Decyzja taka nie należy do najłatwiejszych ale jak się okazuje do nie uniknionych.
W najbliższym czasie będzie można się spodziewać promocji i wyprzedaży do czasu całkowitego rozwiązania działalności i zamknięcia firmy.
Szkoda mi tylko moich klientek które liczyły na swoją wymarzoną biżuterię do ślubu w przyszłym roku.Ale na pewno sobie poradzą bo przecież nie ma ludzi nie zastąpionych:)
Zapomniałam jeszcze dodać ,że czeka na mnie zaległa sesja którą obiecałam Agatce i na pewno pojawią się jeszcze nowości ,tak na pożegnanie:)
no nie, nie moge w to uwierzyć:((
OdpowiedzUsuńWielka szkoda. Tworzysz wspaniale,NIEPOWTARZALNE prace. Bedzie nam Ciebie brakowac w blogowym swiecie:(
OdpowiedzUsuńojeeej, powodzenia zycze! :) ja rowniez koncze z bizu :)
OdpowiedzUsuńZnam osobiście ten ból :o( mi jeszcze nie minął, ale może kiedys.
OdpowiedzUsuńPowodzenia zyczę!
Strasznie mi przykro :( Szkoda, że tak to się kończy. Mam nadzieję, że zawsze będziesz inspiracją dla innych !!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę powodzenia w przyszłości.
Ania :*
Ale jak to, dlaczego? Twoja biżu jest taka piękna i niesamowicie kobieca. Tworzysz wspaniałe luksusowe prace!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło i życzę dużo dobrego!
Och i mnie trudno w to uwierzyć... Od początku było widać ile to Ci sprawia radości, teraz marArt jest już rozpoznawalne, więc skąd ta decyzja? Cokolwiek musisz zrobić- kibicuję, choć przyznaję, że przykro mi strasznie...
OdpowiedzUsuńMarta jak to :( TY jesteś niezastąpiona .
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńMartuniu bardzo mi przykro, nie wierzę...marArt ma nie istnieć???? musiało sie zadziać coś strasznego skoro podjęłaś taką decyzję, przytulam, a moze nie musisz tego robić??? może jest jakis sposób- mniej drastyczny??? zawieszenie????? pozdrawiam
OdpowiedzUsuńwspółczuje, wiem jak trudno w tych czasach prowadzić własną działalność. Trzymam za Ciebie kciuki - na pewno masz już inny pomysł na życie!!
OdpowiedzUsuńSzok! Jak to - jesteś najlepsza wśród Twórców biżuterii ślubnej. Z zachwytem podglądałam każdy Twój wpis, a teraz co? mam nadzieję, że to tylko chwilowo i powrócisz pełna sił i nowych pomysłów! Wszystkiego dobrego!
OdpowiedzUsuń